co te kobiety?

Niby jesteśmy trudne. Mamy wielkie wymagania. Nie da się nas zrozumieć.
Hmm... Myślę, że nie jest tak źle, co dziewczyny?



Każda z nas jest inna. Mamy inne marzenia i spojrzenia na życie. Dążymy do innych celów, a nasze charaktery są bardzo zróżnicowane. Niektóre z nas są bardzo wrażliwe, delikatniejsze niż smak mlecznej czekolady, kruche i skromne. Inne zaś silne, odważne, twarde i nieugięte w swoich działaniach. Są też te otwarte i sympatyczne, będące zarazem wybuchowymi. I uparte, ale pełne emocji. Kobiety są pełne rozmaitości. Każda ubrana w inne cechy, inne ciało, inny charakter.

Jednak łączy nas wiele. Wszystkie mamy bardzo rozbudowane wnętrze. Gdyby rozłożyć naszą duszę i pozwolić mężczyznom poprzeglądać kolejne rozdziały, spotkaliby wiele niesamowitości. Wszystkie myślimy sercem, oddając światu pełnię siebie. Próbujemy odnaleźć poczucie bezpieczeństwa, spokoju i akceptacji. Pragniemy dzielić się naszym szczęściem, uczuciami i nadziejami. 



Od męskiej części publiczności różnimy się w wielu aspektach. Ale to sprawia, że wszystko jest właśnie takie, jak powinno. Kobieca wrażliwość, uczuciowość, znajduje odpowiedź w męskim opanowaniu i sile. Emocjonalność i kruchość, w męskiej sile i odwadze. Kobiecość odnajduje odpowiedź w męskości. To wszystko sprawia, że wzajemnie się potrzebujemy. A to chyba fajnie tak.

Żeby jednak zrozumieć kobiety, nie trzeba kupować poradników, czytać czasopism psychologicznych ani błagać Boga o litość i jakieś wskazówki. Tutaj nic już nie pomoże. Kobiety są pełną tajemnic zagadką. Są morzem emocji, uczuć, spojrzeń, przemyśleń, pragnień i marzeń. Mogą sprawiać, że uważamy je za inne, niż są w rzeczywistości. Mogą ukrywać swój ból i cierpienie, roznosząc siłę. Mogą pokazywać niezależność i odwagę, przykrywając szukające wsparcie wnętrze. Mogą być szczere do bólu. Mogą udawać głupiutkie, przewyższając mądrością całe towarzystwo. Potrafią też grać zagubienie, czy też pewność siebie, gdy wymaga tego sytuacja. 
Żeńska mafia to po prostu mieszanina uczuć, emocji, myśli, pragnień i serca. Serca przede wszystkim.



Jak więc zrozumieć? Jak rozpoznać poszczególne charaktery? Co zrobić, żeby dowiedzieć się, jak działają? 
Ja zalecam tego nie robić. Nie widzę takiej potrzeby. Zrozumienie nie wyklucza kochania. A kobiety wystarczy pokochać. Nie trzeba ich analizować. Tylko zaakceptować.



Zaakceptować z wszystkimi ich emocjami, uczuciowością, wrażliwością i słabościami. Z pragnieniami, chwilami smutku i atakami radości. Trzeba dbać o ich delikatność i  kruchość. Podziwiać ich siłę i energię. Zapewniać, że są bezpieczne i wspierane. Że są piękne, będąc sobą. Będąc skomplikowanymi istotami, szukającymi spokoju i bliskości. 
Trzeba pozwolić im roznosić miłość i ją szanować. Szanować każdą z kobiet. 

Kobiet nie trzeba zrozumieć. Kobiety trzeba pokochać.

~ Liv

Ps. karton ton ton ton ton - tęsknię bagietki moje <3
Ps.2. Pochłaniajcie promienie wiosny już!

Komentarze

Popularne posty