no to eLO

Dzieją się rzeczy bolesne. Dni rozmywają się jak makijaż, gdy siedzę i płaczę nocami. "Co się dzieje z tą Olivią?" - zapytacie. Odpowiedź, ledwo przechodzi mi przez gardło. Jednak muszę zmierzyć się z prawdą. Kończę liceum. Zostało mi kilka dni w mojej ukochanej szkole ponadgimnazjalnej. Już za chwilę pożegnam się z moim drugim domem (bez sarkazmu). Te trzy lata ukształtowały we mnie kolejną wersję wysokiej blondyny w kapeluszu. Jestem teraz ewolucyjnie lepiej przystosowana do życia niż po gimnazjum.



Niesamowite, jak bardzo można przywiązać się do murów szkoły. Przyzwyczaić do wchodzenia na 4 piętro. Wpisać w plan dnia czekanie w kolejce po kawę z automatu za dwa złote. Jak w trzy lata można nauczyć się wiele od ludzi, którzy nas otaczają, również i o ludziach, którzy nas otaczają. Jak bardzo można pokochać klasę, ponad 30 osób, widując ich z dnia na dzień. Jak bardzo można przywyknąć do przesiadywania na podwórku szkolnym i długich przerwach w sklepie, kupując rurki z czekoladą i kakałko. 



Piszę na blogu o tym swoim cierpieniu, bo to ważne. Tak bardzo pokochałam mój czas w liceum, że widząc nadchodzący kres, jest mi przykro. I nie będę udawała, że mnie to nie rusza. Będę tęskniła za moimi kumplami z klasy, gdy nie będę miała ich na co dzień, za moim nauczycielem z angielskiego, za genialną panią z biologii. Już nie będzie lekcji wychowawczych, które tak sobie ukochaliśmy. Nie będzie szkolnych brokatowych outfitów z przyjaciółką. Koniec. Kolejny etap życia odhaczony. Ale co to ma wspólnego z wami?



Chcę was zachęcić, drodzy czytelnicy, do przeżywania swoich uczuć i emocji, gdy się pojawiają. Jak czasem wam jest przykro przez kogoś, to nie udawajcie, że wcale wam nie przeszkadza, że stoi na waszej stopie. Powiedzcie, że boli. 
Jeśli cieszycie się, że udało wam się wreszcie zrobić trik na desce, to nie umniejszajcie swojej radości. Dajcie jej wypłynąć.
Jeśli złościcie się, bo w drodze do szkoły ochlapał was samochód, pozwólcie nogom tupać i brwiom się zaciskać, aż złość znajdzie ujście.
Jeśli tęsknicie za kimś, a telefon leży obok, to zadzwońcie. Tęsknota też wymaga uwagi.



Jeśli kończycie liceum i jest wam przykro, bo kochacie 3BM, I LO, przyjaciół tam poznanych, chwile tam spędzone, to napiszcie o tym posta na bloga. Poryczycie się, braknie wam chusteczek, ale będzie lepiej. 
Bo emocje i stany domagają się odczuwania. Pozwólmy im działać.


~Liv

Ps. Oczywiście musimy również wyczuć, kiedy lepiej dać swoim emocjom upust, a kiedy je ograniczyć. 
Ps.2 Kolejny wpis na bloga pojawi się po maturce...No chyba, że jakoś po drodze mnie natchnie. Trzymajcie kciuki!

Komentarze

Popularne posty