Zaprzyjaźnić się, z zakończeniem

Ciach. Śmierć.
Przychodzi niezapraszana. Bierze nas w swoje zimne dłonie i zabiera w nieznane. 

Koniec życia, to temat trudny i nieraz bolesny, dlatego mimochodem jest omijany w codziennych rozmowach. Ale prawda jest taka, że unikając jej wspominania w pogawędkach przy kawie, nie unikniemy jej samej. Śmierć jest jednak bardzo ludzka.



Może myślicie teraz, że jako młoda dziewczyna nie wiem jeszcze nic o bólu, jakiego doświadczają rodzice po stracie dziecka; żony po śmierci mężów, bracia po utracie siostry.  Może to i racja. Dzięki Bogu nie doświadczyłam tego cierpienia. Ale wiem, co to znaczy stać nad grobem bliskiej osoby i znam to uczucie zagubienia. Całe ciało, połączone z umysłem, krzyczy wtedy: czemu?!

Trudno pogodzić się z myślą, że słońce znowu wstało, gdy zabrakło jednej z witających go osób. Wszyscy wokół żyją, jakby nigdy nic, a jej już z nami nie ma. Jak oni mogą trwać w tej swojej beztroskiej codzienności, gdy ja patrzę na pusty pokój?!



Emocje kierują naszymi myślami. Płaczemy, gniewamy się, aż po jakimś czasie się godzimy. I to jest bardzo istotny moment. Pogodzenia się ze Śmiercią. Człowiek ma określony czas na tym świecie. Jedni mają go więcej, inni niesprawiedliwie mniej. Czemu? To pytanie, do Tego na górze. On już wie, jak powinno być, a nam przyszło to zaakceptować.

Ale jeśli akceptujemy życie, to czemu nie tolerujemy śmierci? Podejrzewam, że boimy się nieznanego. Jednak każdy kiedyś zastanawiał się, czy istnieje życie po śmierci. Nikt nigdy nie wrócił po jakimś czasie od wyzionięcia ducha i nie nagrał o tym reportażu. Snujemy jedynie domysły, jednocześnie napędzając sobie ogromnego stracha.



Ale Śmierć jest częścią naszego istnienia. Nie mamy sposobności, ani nawet rzeczywistej potrzeby na walkę z nią. Ona nas uwalnia. Nasze ciała się zużywają, nasza umysły powoli szwankują. Wielu starszych i doświadczonych przez życie ludzi, czeka na Jej przyjście z otwartymi ramionami. Czekają na Śmierć jak na starego przyjaciela, który zaprowadzi ich w lepsze miejsce, pozbawione bólu i trosk.

Wiem, że to wielka sztuka, zaprzyjaźnić się z tak mrocznie przedstawianą postacią. Ale może, gdybyśmy spróbowali chociaż ją zaakceptować, przestalibyśmy się jej tak mocno obawiać. Mamy swój czas tutaj i powinniśmy z niego korzystać ile tylko można. A życie powinniśmy przejść jak najczyściej, najlepiej, by na spotkaniu z Śmiercią móc uśmiechnąć się do Niej i zapytać:
- Pokażesz mi, w którą stronę do Nieba?



Niełatwe słowa znajdują się w tym wpisie. Trudno je przyjąć i pogodzić się ze śmiercią osoby bliskiej. Ale nie warto zatruwać sobie życia, smutnymi myślami, gdy można wspominać te dobre chwile i tworzyć nowe. Życie nie kłóci się ze Śmiercią, bo jest Ona tylko etapem Życia. Etapem, który przejdzie każdy z nas. Etapem, który prowadzi nas do Światła.

~ Liv

Ps. Uśmiechaj się do nas z Nieba, prababciu.

Komentarze

Popularne posty