jak to jest podróżować?

Jak to jest podróżować? Przemierzać szlaki nieznane, w starych trampkach. Szukać hotelu i wolnych pokoi po przylocie nad ranem. Jak to jest spoglądać na wschód słońca poza Europą? Odwiedzić Islandię, Hiszpanię, Francję, Stany Zjednoczone, Japonię. Płynąć wycieczkowcem i wpatrywać się w zlewający się z niebem horyzont. Biegać, tańczyć, spacerować, jeść, poznawać ludzi bardzo bardzo daleko od domu. I wracać, do swojego łóżka po miesiącach podróży. Odmienionym, pełnym wrażeń. Nie wiem.



Jak to jest wynajmować swoje pierwsze mieszkanie? Przejmować się opłatami za prąd i cieszyć się z barszczu przemyconego od Babci w słoiku (jeszcze ze świąt). Patrzeć przez okno na całkiem nowe zachody słońca, z całkiem innymi ludźmi. Odwiedzać przyjaciół i zwiedzać ich nowe mieszkanka z butelką wina w prezencie. Jak to jest dzwonić do domu i pytać, jak czuje się nasz piesek i czy wszystkie kotki śpią spokojnie i wyczekiwać spotkania z nimi dniem i nocą. Zamykać oczy i otwierać w sali wykładowej z zafascynowaniem. Nie wiem.

Jak to jest pisać dla tysięcy czytelników, z całego świata. Prowadzić bloga, który poruszy serca i pozwoli, że na jednej z tych twarzy pojawi się uśmiech. Jak to jest, pisać i wyglądać z ogromnego okna, mając świadomość, że to co piszemy jest dobre. Przeglądać stronice swojej własnej książki. Podpisywać się pod artykułem do gazety. Nie wiem.



Jak to jest lecieć samolotem? Wznosić się ponad wieżowce, ponad góry! Frunąć wśród chmur. Jak to jest, gdy nie musisz podnosić głowy, by patrzeć w niebo? Oderwać się od ziemi. Nie wiem.

Jednak wierzę, że kiedyś tego wszystkiego się dowiem.



Na pewno wiem tylko, że nie ważne czy w tym roku, przyszłym, czy pod koniec życia. Mam marzenia, mam plany, mam nadzieję. I jak każdy z nas, mogę to wszystko osiągnąć, mogę próbować i szukać nowych celów. Nie ważne, czy ten rok, będzie rokiem trudniejszym, czy może lepszym. Ważne, że nie boję się nakreślać marzeń i powoli szukać możliwości. 

Jak już tu jesteśmy. Siedzimy i zasypiamy, budzimy się i idziemy do przodu, to czemu nie zajmiemy się dotykaniem nieba? Każdy z nas ma swoje chmury, swoje niebo, w którym tak bardzo chce się znaleźć. Nie bójmy się go dosięgnąć. Czas spiąć poślady i ruszyć, po marzenia.



Przypomnijcie sobie, ile rok 2017 przyniósł Wam radości, odłamków nieba! Ile razy czuliście się nieśmiertelni i mega wdzięczni za życie, za piękne chwile. I pomyślcie, ile nowych doświadczeń może przynieść te kolejne 365 dni! Nie czekajmy na przełomowy moment, który odmieni nasze życie. Bądźmy szczęśliwi teraz i układajmy drogę tak, jak to sobie wymarzyliśmy.

2017 rok to już historia, piękne opowiadanie, niepowtarzalne. 
Teraz z 18-stką na karku, przeżuwajmy dni wyjątkowo dokładnie. By nigdy nie zapomnieć ich smaku.

~Liv

Ps. Z nową siła, w nowe dni!

Komentarze

Popularne posty