Elastyczny jak recepturka.

Moje przemyślenia często prowadzą mnie w dziwne zakątki umysłu. Tym razem moje myśli splątały zwykłe gumki recepturki i tak łatwo nie chciały ich wypuścić. Zatem stwierdziłam, że podzielę się z Wami moim spostrzeżeniem. 

W życiu codziennym często do związywania, czy nietrwałego spinania ze sobą rzeczy używamy gumek recepturek. Są bardzo przydatne w kuchni, w pracowni, gdy trzeba coś razem przechować. Czasami dzieci lub nie do końca dorosła młodzież używa ich do strzelania w siebie nawzajem, gdy nudy na lekcjach osiągają górne granice.

Rzadko myślimy o tym genialnym wynalazku, z 1844 roku. Co Wy na to, by poświęcić mu dziś chwilę czasu?



Są ludzie ambitni i mniej ambitni. Ludzie uzależnieni od pracy i bezrobotni. Obciążeni tonami obowiązków i nie mający ich wcale. I zazwyczaj lepiej na tym wszystkim wychodzą ci wyluzowani, niezapracowani. Zaś mające ogromne ambicje osoby, mają skłonności do wprowadzania się w stan bezsilności.

Gdy bierzemy na siebie za dużą ilość obowiązków, zdarza nam się nie kończyć wszystkich zadań na czas. Presja jest zbyt wielka. Przygniata nas ogrom zadań i pracujemy 24 na dobę, by opaść z sił krótko przed końcem. Nie dajemy rady, mamy przecież zdrowie, które alarmuje nas, kiedy zdarza nam się przeginać z nadmiarem pracy. 
Jesteśmy jak recepturki. Używani do spinania odpowiednich rzeczy, jesteśmy niezbędni. Gdy spełniamy swoje obowiązki czujemy się spełnieni. Ale gdy spada na nas zbyt wielka ilość prac, obowiązków i zadań, my po prostu pękamy. Tak jak recepturka, gdy za wiele razy owiniemy ją wokół danego przedmiotu. 



Potem nie jest nam już tak łatwo pozbierać wszystkiego, co gumka trzymała razem. Musimy skupić się nad każdym zadaniem z osobna. Zacząć wszystko od samego początku. Znaleźć w sobie wiele sił, by związać koniec z końcem i zacząć normalnie funkcjonować.
Czy warto naciągać się tak bardzo, do granic możliwości, a potem odnieść takie straty? - Nie warto.

Ale tu nie chodzi oczywiście tylko o nadmiar pracy. Myślę również o przesadzie w wysiłku fizycznym. O nadużywaniu używek. Przekroczeniu bardzo niebezpiecznej granicy wytrzymałości umysłowej, czy emocjonalnej. Nie da się rozciągać recepturki w nieskończoność, ona ma ograniczoną rozciągliwość, tak jak my mamy ograniczoną wytrzymałość i produktywność.



Podsumowując mój elastyczny wpis, chcę zwrócić Waszą uwagę na fakt, iż nie warto, dla żadnej pochwały, nagrody, czy dla żadnego uznania poświęcać za wiele siebie i swojego zdrowia. Bo pękniemy i rozsypiemy całe nasze życie, które trudno potem dokładnie poskładać.
Bądźmy elastyczni jak recepturki, ale nie przesadzajmy z rozciąganiem.  

~Liv :*

Komentarze

Popularne posty