2 lata żyję marzeniem!

Dwa lata temu usiadłam przed komputerem i stwierdziłam, że raz się żyje. Zaczęłam pisać. Teraz z tygodnia na tydzień z coraz większą odpowiedzialnością i doświadczeniem wypisuję swoje myśli i klikając "opublikuj", przesyłam Wam kawałek siebie. Z ciepłem na sercu czytam stare wpisy, niektóre wspominając z radością, inne ze wzruszeniem. 
Dzisiaj czuję się szczęśliwa, bo wiem, że te dwa lata istnienia mojego bloga, były najlepszym czasem dla mnie i dla rozwoju mojego światopoglądu, mojej osobowości. 



Może czasem Was zanudzam, bo jednak przeciętność wypływa ze mnie zbyt obficie. Może czasem Was zawodzę, bo nie poświęcam swoim słowom odpowiedniej uwagi. Albo Was wkurzam, bo jestem uparta i trzymam się swoich fikuśnych poglądów. 
Za to pragnę do każdego, kto kiedykolwiek klikał w moją internetową duszę, wysłać uściski przeprosinowe. Weźcie je na klatę.

Fascynuje mnie to, że pisząc, w sumie wiele się nie zastanawiam. Słowa płyną, a ja tylko ubieram je w znaki i układam koło siebie. One dają mi poczucie, że żyję naprawdę, odczuwam naprawdę, skoro mogę to utrwalić w postaci tekstu. A najlepszym w tym co robię, są ludzie. Jesteście Wy!
Każde myśli, uczucia, każde emocje, które udaje mi się u Was wywołać, to dla mnie skarb. 

Chcę wpływać na ludzi, dawać im powód do przemyśleń, pokazywać, że dobro jest wszędzie wokoło. Bo choć może czasem, załamujemy się, smucimy, czujemy totalnie niepotrzebni i obrażamy się na życie, bo dało nam istnieć - to gdzieś pomiędzy strachem, bólem, zagubieniem i złością - jest sens. Jest miłość, której czasem trzeba, nas trochę pognębić, by pożądnym kopniakiem w poślady przypomniała nam o wartości życia. Bo wartość ma ogromną! Daje nam możliwość kochania, odczuwania, daje nam świadomość, pozwala dostrzegać piękno, pozwala patrzeć w niebo.



Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałabym przekazać każdemu z Was choć trochę mojej radośći! A moja wdzięczność do Was jest jak stąd do nieba i nazot. Czytając, komentując, lajkując, uśmiechając się do mnie, dajecie mi siły. Dziękuję

Poznaję siebie każdego dnia. Daleko mi do doskonałości, a nawet mam pewność, że nigdy jej nie dosięgnę. Jednak samo dążenie do moich marzeń mi wystarcza. Poznaję ludzi i cały czas się w nich zakochuję. Bo nie znam osoby, która byłaby niewarta miłości. Utwierdzam się w przyjaźniach, które zdecydowanie są moimi przepustkami do nieśmiertelności. 
Kocham i nienawidzę. Raduję się i cierpię. Wzruszam i czerwienieję ze złości. Żyję całym ciałem i duszą. I tego życzę każdemu z Was. Życia w zgodzie ze sobą.

 Jeśli macie pomysł na temat dla mnie - piszcie. Dzielcie się ze mną opiniami. Krzyczcie, jeśli gadam bez sensu. Może pochwalcie czasem, jeśli coś mi wyjdzie, bo to takie miłe jest. Jestem otwarta na Wasze pomysły!



Dwa lata wpatrywania się w niebo. Dwa lata dzielenia się duszą. Dwa lata wdzięczności i spełnienia.
Zostaniecie ze mną na kolejny rok?

Wypijcie tam jeden kubek kakałka za mnie dzisiaj, w końcu to urodziny!
Całusy, uściski!

~Liv

Ps. Dziękuję jednemu z moich przyjaciół za wczorajszą radość. Pięknie spędzone urodziny blogusia. ej... 
Ps.2 Tak się cieszę!



Komentarze

Popularne posty