nic nie widzę - o wadach wzroku

Jeżeli macie tak czasem, że obraz rozmywa Wam się przed oczami, to:
a) zasypiacie oglądając dziwne filmiki o kotach na youtubie
b) krajobraz osłania mgła
c) macie wadę wzroku.
Jeśli to odpowiedź c), to znaczy, że czas wybrać się do okulisty po jakieś wskazówki i nowe szkiełka. Czasem potrzeba nam zewnętrznej pomocy, by wyostrzyć wzrok. Czasem trzeba nam porady optyka.



Wiem, że masz sporo problemów. Zaczynając od sprawdzianu z matmy, przez obowiązki studenckie, po ciężką sytuację w pracy. Brak funduszy na przyjemności, zawieszający się telefon, rozgrzana od bólu głowa. Stres, strach, przygnębienie, samotność, bezradność. Masz na swoich barkach ogromny ciężar. Ale wiesz o tym, że nie musisz go sam przerzucać z dnia na dzień?
Czas przestać udawać, że doskonale widzisz samochody tam w oddali, że literki w podręczniku nie zlewają ci się w jeden długi szlaczek. Czas przestać mrużyć oczy i spojrzeć wyraźnie.



W większości przypadków krótki odpoczynek wystarcza, jednak silniejsze zaburzenia i wady wzroku, trzeba pokonać z pomocą okulisty - specjalisty. Nie ma co się zamykać. 
Tak jest też w życiu. Wiele gorzkich sytuacji jesteśmy w stanie rozwiązać tak szybko i sprawnie, jak mój zwykł kiedyś dziadek rozwiązywać krzyżówki. Rach - ciach i wracamy do stanu błogiej codzienności. Ale sytuacje cięższe, bliższe sercu, dotkliwsze, bardziej rozbudowane sprawiają wiele trudności. Z każdym kolejnym problemem, dochodzącym do uzbieranej gromadki, zaczynamy ślepnąć. Tracimy ostrość widzenia, na dobro, ludzi wokół, perspektywy rozwoju. Widzimy coraz słabiej, więc automatycznie wycofujemy się z życia społecznego. Przecież inni mają tak dobrze, widzą wszystko, mają wszystko, a my ciągle tracimy. Stajemy się coraz bardziej pozamykani w sobie. Stoimy w miejscu, bo tu wszystko mamy poukładane. Niestety poukładane, ale w krzywdzącej nas kolejności. 



Ale to nie jest tak, w naszym "życiowym wzroku", że raz go utracisz i już nigdy nie spojrzysz na świat wyraźnie, przez różowe okulary. Jest wyjście. Jest tylu ludzi, którym na Tobie zależy. Gdyby tylko wiedzieli, ile problemów masz na głowie, ruszyliby na ratunek za wszelką cenę. To nie tylko znajomi, przyjaciele, rodzina, krewni, którzy pomogą Ci odzyskać wzrok. Jest też mnóstwo specjalistów, którzy popatrzą Ci w śliczne oczęta i nałożą odpowiednie okulary na nos. Nie musisz sam zmagać się z problemami. Nie wstydź się, że potrzebne Ci soczewki. Ale otwórz się, daj innym możność niesienia Ci pomocy.



Prosząc o pomoc, nie powinniśmy się wstydzić. To ludzkie, gubić się na zawiłych ścieżkach życia (wow, głębokie zdanie mi wyszło!). A prosząc o pomoc, wykazujemy się ogromną odwagą. Zrzucamy z siebie ciężar. Dzielimy się też wielkim skarbem, jakim jest zaufanie. 
Uwalniamy się od roli "zbawiciela świata" i stajemy się człowiekiem.

Więc jeśli czujesz, że obraz coraz bardziej Ci się rozmywa. Oczy łzawią Ci o wiele częściej, a literki problemów zlewają się w jedną mdłą całość. To pozwól sobie pomóc. Zapytaj okulistę o nowe okulary, o nowe spojrzenie na sprawę. Pójdź do przyjaciela i poproś go o lupę. Pozwól optykowi dobrać soczewki.

Uwierz, czasem łatwiej odzyskać dobre spojrzenie z pomocą drugiej osoby. 
Dobre spojrzenie na przyszłość.


~Liv

Ps. Psycholog, pedagog, psychoterapeuta, przyjaciel, znajomy, kolega - jest wiele osób, które są w stanie pomóc.
Ps. 2 Tekst pisany nocą, moje oczy też już zmęczone światłem komputera. Dobranoc!

Komentarze

Popularne posty