muzyka jak ludzie

Muzyka. Każdy z nas ma ją w sobie. Ma ona wielką siłę i  towarzyszy nam całe życie. Każdy ma do niej inny stosunek, inne podejście. Każdy jednak oddaje jej kawałek miejsca w swojej codzienności. Jest nie tylko zakłócaczem ciszy. Jest pożądanym związkiem dźwięków, który wpływa na to jak się czujemy. Oddaje nasze nastroje. Motywuje lub wycisza. Płacze z nami i świętuje. Wypełnia potrzebę zaspokojenia zmysłów. Muzyka gra.



Jednak każdy, kto kiedykolwiek doświadczył jej na żywo, czuje niedosyt. Występy muzyków na żywo mają w sobie tyle energii i oddają pełną istotę danego utworu. Podczas koncertu przestajemy zwracać uwagę na ograniczenia. Tańczymy, śpiewamy, nogi wystukują rytm, a serce skacze co drugi takt. Muzyka na żywo odkrywa nasze zatwardziałe warstwy przyzwoitości. Trafia nam prosto w serce i paraliżuje. Daje nam moc, by ulec zapomnieniu. By na chwile pobyć sobą w pełni. 
Obojętnie, czy to dźwięki muzyki klasycznej, delikatne i skromne. Czy też poprzeszywane przekleństwami rapy. Techno, disco-polo, pop czy muzyka elektroniczna. Może pieśni religijne? Ważne, że my czujemy się dobrze, otuleni jej dźwiękami. 



Gdy odsłuchujemy nagrania huczące z głośników ustawionych w pokoju, tak by sąsiad nie miał problemu. Gdy płynie ona prosto w uszy z poplątanych słuchawek. Albo z jakiegoś odtwarzacza. Budzi w nas podobne emocje. Jednak spotkanie z nią na żywo, ma w sobie pewien niesamowity urok. Można powiedzieć, że czar.
 Muzyka na żywo jest jak spotkanie z przyjacielem w cztery oczy. Możesz opowiedzieć mu o wszystkim, a on Cię wysłucha. Ty możesz wysłuchać jego, wszystkiego, co ma Ci do powiedzenia. A on jest zawsze z Tobą szczery.  I nareszcie wystarczy wam tylko wzajemna obecność. Wspólne trwanie w przyjaźni.



I uwierzcie mi, z muzyką jest jak z ludźmi. O wiele więcej przynoszą nam prawdziwe spotkania, niż internetowe meetingi. Nie zapominajmy o potrzebie prawdziwej obecności. Widząc kogoś na zdjęciach, rozmawiając przez internet, pisząc i nagrywając sobie wiadomości zachowuje się kontakt. Jednak to te spotkania w świecie rzeczywistym podlewają nam grunty przyjaźni. 



Na żywo doświadczamy siebie w pełni. Widzimy swoje twarze, emocje i spojrzenia pełne przekazu. Słyszymy się, razem śmiejemy. Możemy być ze sobą i dzielić się tym czasem naprawdę. Ważne, by pośród lawiny memów ze starszym panem i dziwnych filmików z kotami znaleźć też moment, by dać swoją obecność. 

By trwać w muzyce ciałem i duszą. By razem z nią unosić się. Ku niebu. 

~Liv

Ps. Dla Zuzi, po Intro <3
Ps.2. Moja siostra ma dziś urodziny. Kocham ją! 
Ps.3 Dziękuję każdemu z moich przyjaciół, że mam ich w internecie i na żywo ze sobą.


Komentarze

Popularne posty