Wystarczająco dobre święta


 Pewien brytyjski psychoanalityk i pediatra, Donald Winnicot, sformułował pojęcie wystarczająco dobrej matki. Określa się tak mamę, która zajmuje się swoim dzieckiem z troską i miłością, spełnia jego potrzeby, ale zachowuje w tym wszystkim umiar, by nie ograniczać go w rozwoju i samodzielnym odkrywaniu świata. Dziecko takie czuje się bezpieczne, wie że na mamę zawsze może liczyć, gdy czegoś mu zabraknie, jednak ma również przestrzeń do poszukiwania własnej tożsamości i odkrywania świata na własny sposób. Wystarczająco dobra matka nie jest idealna. Słucha własnych instynktów, stara się zgrać ze swoim bobasem i ogarniać dzieciątko swoją matczyną troską. Pozwala sobie na błędy. Taka mama czuje, kiedy i jak zajmować się swoim skarbem, ufa sobie i swojej naturze, stara się, by dziecko czuło się bezpiecznie i dobrze. A co łączy pojęcie wystarczająco dobrej matki ze Świętami Bożego Narodzenia? Zapraszam do wspólnej, bardzo krótkiej refleksji. 

Family Sitting Near Dining Table and Eating Food

Wydaje mi się, że nasza kultura wykreowała w naszych umysłach idealny obraz Świąt. Magiczne filmy, piosenki o świątecznych cudach, Instagram wypełniony pięknymi rodzinami przy wigilijnym stole. Z wszystkich stron jesteśmy otoczeni oczekiwaniami i wymaganiami. Trzeba piec pierniczki i słuchać świątecznej muzyki. Trzeba postawić choinkę i ubrać ją z całą rodziną, pamiętając o dopasowaniu kolorów ozdób do najnowszej mody. Trzeba kupić prezenty i to nie byle jakie. Najlepiej "laptop gamingowy dla dziecka i smartwatch dla męża w atrakcyjnej cenie". Trzeba usiąść przy wspólnej kolacji i zachwycać się świątecznym dniem. Trzeba, musisz, powinieneś. Ale czy na pewno?

Shallow Focus Photography Of Green Christmas Tree

A co, jeśli po tym trudnym 2020 roku, nie mamy ochoty na coroczne tradycje? Co, jeśli jeden talerz przy stole jest pusty, a serce kurczy nam się od bólu? Co jeśli nie stać nas na bogate prezenty, a najnowsza moda choinkowa wcale nie podoba nam się tak jak stare 20-letnie ozdoby? Ile jest takich historii, ukrytych za idealnym zdjęciem na facebooku ukazującym piękną rodzinę ubraną w identyczne świąteczne sweterki? Pośród tych wszystkich warunków do spełnienia, zapominamy o istocie Świąt - narodzinach miłości.

Nikt z nas tak naprawdę nie ma idealnych Świąt. Nasze głowy przyzwyczajone są do oceniania czegoś albo jako udanego albo jako katastrofy. A może pozwolimy naszemu Bożemu Narodzeniu znaleźć się na kontinuum - gdzieś pomiędzy idealnymi świętami, a totalną katastrofą. Dlaczego nie nastawić się na to, że te Święta będą jedynym w swoim rodzaju wydarzeniem, które może przynieść nam wiele radości i spokoju, jeśli wszyscy przyłożymy się do popchania ich w stronę dobrego czasu? Zostawmy te wszystkie wymagania i stresy za sobą, wyłączmy wi-fi i włączmy akceptację. Zaakceptowanie tego, że w naszej rodzinie nie jest idealnie, zbliża nas do uzyskania spokoju i przeżycia tych Świąt bez większych rozczarowań. Barszczyk z uszkami może być odrobinę za kwaśny, ale jak pięknie, że babcia przygotowała go dla wszystkich. Prezent może być nietrafiony, czasem tak się dzieje, świat się tutaj nie kończy. Można się pokłócić w Wigilię, czy popłakać w drugi dzień Świąt - życie jest pełne napięć i niespodzianek. Jeszcze się taki człowiek nie urodził, który byłby zadowolony w 100% z wszystkiego, co się wokół niego dzieje.

Golden Retriever

Pozwólmy temu świątecznemu czasowi trwać. Róbmy to, co sprawia nam przyjemność. Słuchajmy naszych potrzeb i bądźmy otwarci na potrzeby naszych bliskich. Nie poruszajmy tematów bolesnych, czy kontrowersyjnych, chyba że wszyscy się na to zgodzą. Jedzmy tyle, na ile mamy ochotę, nie osądzając się wzajemnie. Ubierajmy choinki tak, by odpowiadały naszym rodzinom, a nie zainteresowanym gapiom w internecie. Tańczmy do piosenek świątecznych albo słuchajmy metalu. Róbmy zdjęcia na każdym kroku i nagrywajmy tik-toki albo odłóżmy telefon na bok. To jak będą wyglądały te Święta zależy właśnie od nas. Pozwólmy sobie na niedociągnięcia, przypalone pierogi czy złamany paznokieć.

 Nie ma idealnych Świąt, które spełniają wszystkie kulturowe i społeczne kryteria, ale istnieją idealne Święta - które dają nam radość i wystarczają nam, byśmy poczuli się w tym roku wyjątkowo. Okazujmy miłość, jeśli czujemy się na to gotowi. Składajmy życzenia jeśli czujemy taką potrzebę. Bądźmy sobą i kochajmy siebie. Bądźmy w tym wszystkim naturalni i szczerzy, a poczujemy się dobrze.

Niech te Święta Bożego Narodzenia będą dla każdego z Was wystarczająco dobrym czasem. Jak wystarczająco dobra matka dba o swoje dziecko - my zaopiekujmy się sobą. Oddajmy się naszym instynktom, odczytujmy nasze potrzeby i starajmy się zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa.  Niech na Waszym kontinuum tegoroczne Święta przesuwają się w kierunku subiektywnie idealnych Świąt. Niech Wasz zbiorniczek z miłością, energią i spokojem wypełni się po brzegi. Porzućcie poczucie winy i wstyd. Przygarnijcie do siebie ciepło, małe niedociągnięcia i  dziecięcą radość z małych rzeczy. Czas wypracować sobie takie Święta, jakich w tym momencie naszego życia potrzebujemy najbardziej. Tego życzę każdemu z Was. Miłości, spokoju i ciepła. Niech Narodziny Miłości, pozwolą Wam odkryć na nowo wartość życia i rodziny.

Pozdrawiam i biorę się za lepienie wystarczająco ładnych, pysznych pierogów.

~ Olivia.

Ps. Nie ma śniegu, jest deszcz. Nie szkodzi - to będą piękne deszczowe Święta, jeśli im na to pozwolimy.



Komentarze

Popularne posty