lubimy okna, co nie?

Żyjemy w czasach ekranów i szyb. Ciągle przebieramy palcami po wyświetlanych treściach, zostawiając tam swoje odciski palców. Jednak nie na wyświetlaczach smartfonów czy tabletów chcę się dzisiaj skupić.
 Pamiętacie, jak kiedyś krzyczała po was mama, żebyście się nie kleili tak do świeżo umytych okien? "Nie dotykaj tej szyby, bo okna są już umyte na święta!"; "Zabieraj paluszki, bo zaraz dostaniesz ścierkę do ręki i sam będziesz szorował!". Te czasy to historia. Jednak z dystansu widzę, że nasze mamy miały rację. Nie ma co palcować czystej szyby, bo minie dłuższy czas i widok za oknem rozmyje się jak makijaż na ostatnim odcinku "Friends".



Każdy z nas zna funkcję okien. Wpuszczają światło do pokoju, służą otwarciu przestrzeni. Wlewają w nasze mieszkania piękne widoczki, umożliwiają podglądanie sytuacji na dzielni, wpuszczają też w obieg świeże (teraz chłodniejsze) powietrze. Ogólnie okna mają więcej plusów, niż gorszych stron. I przyznajmy wszyscy szczerze : lubimy okna. Co jednak dzieje się, gdy pozwalamy szybom pokryć się kurzem, gdy nie czyścimy ich regularnie, gdy tłustymi paluszkami dotykamy ich błyszczącej powierzchni? Ich funkcja jest niemożliwa do spełnienia. Bo jak sprawdzisz z kim prowadza się twoja sąsiadka po nocach, gdy szyba twojego okna jest tak brudna, że szpachlą trzeba by  z niej zdzierać warstwę zanieczyszczeń. Jak budzić się rano, gdy światło nie ma jak dostać się do naszej sypialni. 




Jedynym rozwiązaniem, które mogę wam polecić, jest regularne dbanie o czystość waszych szyb. A więc, lecimy do sklepu po płyn do szyb i... Wait, to nie o tym miałam pisać. Chodziło mi o okna waszej duszy, które wyglądają na niebo. Każdy z nas ma swoją szybę, pewnie już trochę zadrapaną, może gdzieś ubrudzoną w rogu. Na jednego człowieka, przypada jedno okienko i za zadanie ma on, przejść przez życie z jak najczystszym wglądem w niebo, by móc kiedyś go bezpośrednio doświadczyć. A widoczek na niebo jest serio całkiem piękny.Wręcz wymarzony.




Czasem podwinie nam się nóżka i naszymi nie do końca dobrymi uczynkami, mażemy po szybie. Brudzimy ją złością i nienawiścią. Palcujemy odkładaną na później dobrocią. Nie takie łatwe jest utrzymanie niezamazanego widoku na dłużej niż chwilę.Taka nasza natura. Jesteśmy zagubieni  w tej naszej omylności i roztargnieniu. I tak chyba ma być z nami, mamy przewracać się, by wysprzątać chodniki i wstawać silniejszymi. Ale jak doprowadzić szybę do dawnego błysku i nieskazitelności? Wystarczy chcieć, najlepiej regularnie, przecierać ją szmatką żalu i pokory. Trzeba dbać, by z dnia na dzień, tych smug naszych błędów i grzechów było coraz mniej. I najważniejsze, to nigdy nie doprowadzić szyby, do zarysowania tak silnego, że widok na niebo zostanie zupełnie przyćmiony. Nigdy nie wiadomo, kiedy nagle nadejdzie czas wybicia okien, a tam okaże się, że krajobraz dla naszej duszy zmienił się w bardziej ogniste miejsce.




Adwent to najlepszy czas, na umycie rąk. Zrozumienie swoich błędów, wyczyszczenie szyb naszych dusz. To piękny czas oczyszczenia i przygotowania do zobaczenia Gwiazdy Betlejemskiej na niebie za oknem. W sferze duchowej niestety nie ma sprzątaczek, więc każdy z nas sam musi zadbać o wypolerowanie swoich okien, bo gdy nadejdzie kiedyś ten dzień, wyjścia na zewnątrz (na pole/na dwór), to pięknie byłoby otrzymać możliwość unoszenia się właśnie w tym słodkim niebie, które codziennie możemy podziwiać za oknem naszej duszy.


Oczyszczajmy nasze sumienia, walczmy z ludzkimi słabościami i kierujmy się po prostu dobrem. Bo dobrem i miłością nie tylko czyścimy okna naszych serc z grzechów, ale i otwieramy okna serc ludzi wokół nas na piękno życia

Dobrego czasu życzę,
Liv

Ps. Wpatrujmy się w niebo!

Komentarze

  1. Pozdrawiam autora posta, komentujących i czytelników. A wracając do tematu okien znalazłem firmę http://twoje-okna.com/. Znacie ich? Korzystaliście z ich usług? Widzę, że można u nich porównać ceny okien. Współpracują z wieloma sprzedawcami okien.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty