no i dźga nas w bok

Co jest dość silne by w skrajnych sytuacjach zmusić człowieka do zabójstwa?
Co może kierować nienawistne spojrzenie w stronę ukochanej osoby?
Co może stanąć między dwoma najlepszymi przyjaciółkami?
Doprowadzić człowieka do obłędu?

Zazdrość. To przebiegłe uczucie może nieźle namieszać w głowie. Bardziej niż niejeden trunek.



Mrowienie w dłoniach. Drgająca powieka. Mina małej dziewczynki, której właśnie odebrano kotka. Paznokcie wbite w przedramienia. Nieokiełznany wzrok, zdolny pozamieniać w kamienie kolejne napotkane osoby.
Pragnienie przyćmiewające wszystkie zmysły. Gniew, napędzany niesprawiedliwością.

Jeden z moich byłych nauczycieli zwykł przypominać uczniom, jak wygląda prawdziwa codzienność, gdy oburzali się: "To niesprawiedliwe!" - odpowiadał: "Nikt nie mówił, że szkoła będzie sprawiedliwa. Ona ma uczyć życia. A życie pełne jest niesprawiedliwości."
(strasznie mnie to wtedy dobiło, takich nauczycieli nie da się zapomnieć)



Ale wracając do zazdrości. Czasem rzeczywiście wydaje nam się, że tak nie miało być. Że dana rzecz, sytuacja, osoba powinna należeć do nas. Tylko my na nią zasługujemy. To nam jest przeznaczona. A tymczasem los nam ją odebrał i przekazał komuś, kto nawet nie zdaje sobie sprawy z jej wartości. No można się zdenerwować!

Zazdrościmy przedmiotów (czyt. buty, ciuchy, buty, samochody, buty). Czasem powodzenia w pracy, w życiu towarzyskim, w sporcie albo każdej innej dziedzinie życia. Najgorsza jest jednak zazdrość o kogoś. Możemy czuć wiele. Zachwyt, smutek, zawód, radość, strach. Ale zdecydowanie jednym z najsilniejszych uczuć jest zazdrość, zbudowana na podstawach pragnienia. 
Codziennie burzą się budowane latami relacje, przyjaźnie i związki, dźgane w bok kijem, trzymanym przez zazdrość. 



Chyba każdy z nas wie, że małe dawki nigdy nikomu nie szkodziły. Lekki smak zazdrości jest wręcz normalny, gdy chodzi o bliskie nam osoby. To wskaźnik, który działa prawidłowo, gdy naprawdę nam na kimś zależy i czujemy się nie do końca warci tej osoby. Ale to dobra rzecz. Sprawia, że bardziej się staramy i walczymy o bliskich. 

Ale zła zazdrość, ta nadmierna, czy (jeszcze gorzej) urojona, może zawładnąć człowiekiem i zmienić go w naprawdę niedobrą istotę. Bo tak naprawdę myślę, że jeśli sobie zasłużyliśmy na to dobro, którego tak pragniemy, to gdy nie ustaniemy naszych starań, ono przyjdzie ze zdwojoną siłą. 

Pracujmy uczciwie na wszystkie awanse, piękne domy i wakacje. Walczmy o osoby, które szczerze kochamy. Nawet jeśli nie uda się do końca tak, jakbyśmy tego chcieli, to szybko zobaczymy dobre skutki naszej pracy. A kto wie, czy los nie odpłaci nam tym najprawdziwszym szczęściem? 

Uważajmy, by zazdrość nie zaprzyjaźniła się z nienawiścią. Zawiści na tym świecie nam wystarczy.
Najsilniejsza jednak miłość, powinna dać im wszystkim kopa w pośladki, wystarczy się tylko na nią otworzyć!

~ Liv

Ps. Natii! Dzięki za świetny pomysł na temat! Jeśli ktoś chciałby, żebym poruszyła jakąś sprawę na tej mojej stronce, to piszcie! Chcę pisać o tym, co dla Was ważne.  

Komentarze

Popularne posty