magia fidget spinnera

Faza spinerowych zawrotów głowy niedawno zaatakowała cały ludzki gatunek. Na ulicy statystycznie połowa napotkanych osób miała styczność lub sama używała sławnych "fidget spinnerów". Spora część społeczności uważa te zabawki za głupie i bezsensowne. Co wnoszą w życie? Po co nam tak bezużyteczna karuzela kiczu?
Chyba po prostu, dla zabawy. Bo fajnie tak patrzeć jak nasze plastikowe (albo w droższej wersji - metalowe) cudeńko obraca się i nie przestaje. 



Trzymając w ręku swojego, wartego 20 zł (tak, moje uczciwie otrzymane od babci dwie dychy) fidget spinnera, zauważyłam jak niewiele trzeba, żeby go rozkręcić. Jeden odpowiedni ruch i spiner kręci się i kręci. Długo wiruje. Jak nakręcony. 
Myślę, że z ludźmi jest podobnie. I wcale mi się to nie podoba. 

Nas, ludzi łatwo ukierunkować. Wystarczy kilka ładnie brzmiących argumentów, odpowiednie obietnice z odpowiednich ust. Przekonuje nas często iluzja prawdy, wygodniejszej niż rzeczywistość. Wolimy bez reszty oddać się pewnym przekonaniom i wyznawać je ślepo, bo tak nam podpowiedziano. Tak nas nakręcono. 



Często wystarczy podrzucić kilka słów na czyjś temat, by zmienić nasze spojrzenie na tę osobę. Plotki, niedomówienia, celowe fałszowanie prawdy nakręcają nas jak spinnera w daną stronę. Jeśli jakieś media chcą przekazać nam przeciwieństwo prawdy, to z łatwością dotykają naszych najwrażliwszych stun. Wiedzą jak poukładać nam myśli i skierować je w korzystną dla siebie stronę.
To samo robią ludzie każdego dnia. Wyrabiając sobie opinie po usłyszeniu relacji znajomych,czy zdania przyjaciół. Zbyt łatwo odpowiednio nas nastawić, odpowiednio rozkręcić. 

Nakręceni tylko w jedną stronę, odrzucamy wszystkie kompromisy. Widzimy jeden punkt, który jest dla nas najistotniejszy i ciągle podsycamy swoją energię. Kręcąc się za mocno, nie trudno zranić osoby wokół - bliskich, znajomych, ludzi napotykanych na drodze życia. Skrajnie nastawieni, nigdy nie zgodzimy się na spokojną rozmowę i rozwiązania rozsądne dla obu stron. Wystarczy odpowiednio nas ukierunkować, byśmy dla kogoś byli w stanie porozkładać swoje życie. To nie jest dobre spinnowanie.



Fidget spinnery to świetne zabawki. Dodają codzienności odpowiedniej dawki kolorów, abstrakcji i kiczu. Od tych głupich, zdaniem wielu gadżetów, możemy jednak czegoś się nauczyć. 
Bardzo łatwo rozkręcić takiego spinnera. Za łatwo.

Warto spojrzeć na swoje przekonania, opinie z dystansu. Przeanalizować, co sami uważamy za istotne i prawdziwe, a co zostało nam takim przedstawione. Lepiej ostrożnie kształtować swoje poglądy. Nie możemy pozwalać, by narzucano nam tok myślenia. Nie możemy nakręcać się i kręcić coraz szybciej, tylko przez czyjąś manipulację. Pozwólmy sobie sami poukładać myśli. Wybierzmy kogo obdarzyć zaufaniem i pilnujmy odległości od skrajności. Spinnery są fajne, ale my lepiej unikajmy nakręcania się.

Kończąc przyznaję, że głupio było mi stać w sklepie i prosić sprzedawcę o tego błyszczącego, metalowego w ładnym pudełku. Mija już trzeci miesiąc, a ja nadal patrzę jak wiruje. Nie żałuję.

 ~Liv 

Ps. Pozdrowienia dla spinn-ekipy Zuzi.
Ps.2 Spinnery wirują jak moje myśli na kartkówce z trygonometrii. 

Komentarze

Popularne posty